Status władcy w Rosji
Szczególny status, jakim cieszy się Władimir W. Putin (ur. 1952) w rosyjskim systemie władzy ma rozmaite źródła. Z pewnością nie wynika wyłącznie z autorytarnego stylu sprawowania rządów, co mogłoby sugerować pobieżne porównanie epoki jelcynowskiej i putinowskiej. Wyjaśniałem to w noworocznym wpisie, dostępnym tu.
W rzeczywistości pozycja prezydenta Federacji Rosyjskiej – zarówno w systemie ustrojowym, jak i w sercach i umysłach jego rodaków – ma umocowanie w tradycjach carskiego samowładztwa. Dlatego też punktem wyjścia do refleksji nad iście autokratycznym charakterem władzy W. W. Putina powinno być Imperium Rosyjskie oraz władca uosabiający jego potęgę.
Pozostaje rozstrzygnąć, kto w poczcie panujących najlepiej spełnia to kryterium? Trudno oprzeć się pokusie wyboru między twórcą imperium, czyli Piotrem I Wielkim (1672-1725), a kontynuatorką jego dzieła, Katarzyną II Wielką (1729-1796). Słabość tych dwu kandydatur ma swoje źródło w chronologii kształtowania się nowoczesnej rosyjskiej świadomości narodowej. W formie zbliżonej do dzisiejszej uformowała się ona dopiero w XIX wieku.
Putin i car-faworyt
Spośród dziewiętnastowiecznych monarchów żaden nie zasłużył na tyle podziwu W. W. Putina, ile Aleksander III (1845-1894). Podczas ćwierćwiecza rządów przywódcy Rosji dokonano w jego obecności odsłonięcia aż dwóch pomników ostatniego Aleksandra na rosyjskim tronie. Uosabiający zwycięstwo Rosji nad Napoleonem Aleksander I (1777-1825) dostąpił tego zaszczytu tylko raz, w 2014 roku. Nie mogli liczyć na uznanie ani Paweł I (1754-1801), ani uchodzący za „żandarma” Europy i gwaranta Ładu Wiedeńskiego Mikołaj I (1796-1855), ani car-wyzwoliciel, Aleksander II (1818-1881).
Znamienne: uświetnione obecnością prezydenta Federacji Rosyjskiej ceremonie miały miejsce w okresie sprawowania władzy, ocenianym przez analityków i komentatorów polityki jako zwrot ku rosyjskiemu tradycjonalizmowi. Mianem „potiomkinowskiego konserwatyzmu” nazwali okres putinowskich rządów począwszy od trzeciej kadencji prezydenckiej (czyli od 2012 roku) Jadwiga Rogoża i Witold Rodkiewicz, związani z Ośrodkiem Studiów Wschodnich. Nie była to zresztą odosobniona diagnoza, choć ich opracowanie nie zyskało powszechnej aprobaty. Dość wspomnieć głośną polemikę Andrzeja Walickiego (1930-2020) na łamach „Przeglądu Politycznego” (2015, nr 130).
Mniejsza jednak o polsko-polskie spory o Rosję. Wspomniane ceremonie odsłonięcia pomników Aleksandra III odbyły się w 2017 roku w Jałcie (a więc na obszarze zaanektowanego trzy lata wcześniej Krymu) oraz w 2021 roku w podpetersburskiej Gatczynie. Inicjatywa uhonorowania akurat tego władcy pochodziła z różnych środowisk. W tym sensie nie odzwierciedlała przemyślanej i konsekwentnie realizowanej polityki pamięci. Tym niemniej przemówienia wygłoszone przez W. W. Putina podczas obu uroczystości ujawniły koherentną wizję państwa. Była ona ukierunkowana w przyszłość, ale nawiązywała do imperialnej przeszłości Rosji.
Aleksander III i krymskie przemówienie Putina
Odsłonięcie pierwszego pomnika odbyło się 18 listopada 2017 roku w parku pałacu carskiego w Liwadii. Czterometrowy monument z brązu przedstawia cara w stroju wojskowym, który opiera się o szablę, przysiadłszy na kłodzie drzewa. Inskrypcja na postumencie przytacza znaną wypowiedź monarchy: „Rosja ma tylko dwóch sojuszników: armię i flotę”. Stelę pomnikową wieńczy dwugłowy orzeł. Całość zaprojektował Andriej N. Kowalczuk (ur. 1959).

Przemówienie W. W. Putina omawiam na podstawie transkrypcji przemówienia skolacjonowanej z zapisem video, dostępnej tu (oficjalna strona Kremla, dostęp: 30.04.2025). Eksploatowało ono kilka motywów / wątków.
- Walory osobiste cara, „wybitnego działacza państwowego i patrioty, człowieka odważnego, o silnym charakterze, nieugiętej woli”.
- Podporządkowanie rządów wzmocnieniu mocarstwowej pozycji Rosji i uchronienia jej od wstrząsów; wzrost potęgi państwa został osiągnięty nie dzięki ustępstwom, lecz raczej nieustępliwości i otwartej obronie interesów państwowych.
- Rozwój „potencjału industrialnego” i wojskowego (przezbrojenie armii) Rosji.
- Przekonanie, że silne państwo musi wspierać się na tradycji: szacunku dla własnej historii i wartościach duchowych. Symbolicznym wyrazem tej polityki było upowszechnienie biało-niebiesko-czerwonych barw flagi używanych także dziś.
- Wzniesienie pomnika Aleksandra III, kochającego i wierzącego w Rosję, poświadcza nierozerwalny związek między przeszłością i teraźniejszością.
Aleksander III i przemówienie Putina w Gatczynie
Data odsłonięcia drugiego pomnika Aleksandra III (5 czerwca 2021) przypadała na rok fetowania 175-lecia narodzin tego władcy. Inspiratorami uhonorowania cara były dwie wpływowe i utworzone dekretami W. W. Putina organizacje epatujące patriotyzmem: Rosyjskie Towarzystwo Historyczne oraz Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne. Pierwsza z nich (na jej czele stoi szef Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Je. Naryszkin, ur. 1954) nawiązuje do instytucji powołanej do życia za panowania Aleksandra III. Druga (kierowana przez ministra kultury Władimira R. Miedinskiego) – do instytucji funkcjonującej w latach 1907-1914, czyli za rządów Mikołaja II.
Czytelną wymowę ma samo miejsce postawienia pomnika – teren pałacu w Gatczynie, który upodobał sobie Aleksander III jako główną rezydencję. Współcześni traktowali ten wybór niczym widomy znak zawrócenia z drogi reform przeprowadzanych przez Aleksandra II. Ten ostatni najchętniej spędzał czas w Carskim Siole. Nawiązanie do tradycji znajduje swoje odbicie także w samym kształcie pomnika, wykonanego na podstawie szkiców autora przedrewolucyjnego monumentu Aleksandra III, Paolo P. Trubieckiego (1866-1938). Pomnik ten przetrwał do dziś i można go oglądać przed tak zwanym Pałacem Marmurowym przy ul. Millionnej w Petersburgu. Autorem „gatczyńskiej” rzeźby jest Władimir Brodarski (ur. 1985).

Drugie przemówienie W. W. Putina zaczerpnąłem z tego samego źródła, można się z nim zapoznać samodzielnie tu (dostęp 30.04.2025). Opiewało ono zasługi Aleksandra III, jeszcze silniej ujawniając skłonności prezentystyczne prezydenta Rosji. Charakteryzując osiągnięcia cara używał on pojęć i kategorii nieznanych minionej epoce, za to znakomicie korespondujących z technokratycznym językiem dzisiejszej elity rządzącej Rosją. A oto próbka:
(…) epoka Aleksandra III dostarcza nam przykładu naturalnego, harmonijnego połączenia wielkich przeobrażeń technologicznych, przemysłowych, państwowych, z wiernością tradycjom narodowym i kulturze.
Przywódca Federacji Rosyjskiej również i przy tej okazji dał wyraz przekonaniu, że warunkiem przetrwania Rosji jest dbałość o zachowanie ciągłości różnych okresów jej dziejów i poczucia więzi międzypokoleniowej.
Aleksander III jako władca i człowiek
Aleksander III nie był dotąd samodzielnym bohaterem żadnego wpisu na moim blogu. Owszem, majaczył w tle rozważań o epoce wielkich reform w ujęciu Państwowego Muzeum Historii Politycznej Rosji (oto odsyłacz do odnośnego wpisu sprzed trzech lat). Zaliczył też epizodyczny występ w tekście poświęconym stosunkowi Piotra I. Czajkowskiego (1840-1893) do wojny (dostępnym tu). W negatywnym świetle – jako hamulcowy postępu – został ukazany przeze mnie w omówieniu transferu idei liberalnych na grunt rosyjski w XIX wieku. W tym ostatnim tekście (prowadzi do niego poniższy link) wskazywałem na skłonność współczesnej publicystyki rosyjskiej do łączenia cara z W. W. Putinem.
Przedrewolucyjna historiografia rosyjska (wyjąwszy jej odłam „oficjalny”), a następnie historiografia radziecka nie zostawiały suchej nitki na Aleksandrze III. Widziały w nim ni mniej ni więcej tylko tępogłowego autokratę. Badania ostatnich dekad wniosły wszakże niejedną korektę do nazbyt spłaszczonej, podporządkowanej z góry przyjętemu założeniu, ocenie tego władcy. Do ocieplenia wizerunku cara przyczyniły się też publikacje źródłowe, w tym pierwodruki materiałów rękopiśmiennych. Przede wszystkim dzienniki i wspomnienia działaczy politycznych, którzy zawdzięczali mu swój wzlot. Obok najsłynniejszego z nich, ministra finansów Siergieja Ju. Witte (1849-1915), znaleźli się wśród nich zapomniani dziś biurokraci tacy jak Aleksandr A. Połowcow (1832-1909) czy Anatolij N. Kułomzin (1838-1923). Ich obfitujące w szczegóły relacje odsłaniają kulisy funkcjonowania centralnego aparatu władzy i portretują Aleksandra III z jego zaletami i wadami.
Jaki wizerunek panującego jako człowieka wyłania się z tych – i innych jeszcze, mniej znaczących – źródeł memuarystycznych? Z pewnością nie był on intelektualistą na tronie, ale przykładał dużą wagę do wspierania rozwoju rosyjskiego życia naukowego, w szczególności dziedzin humanistycznych. Z życzliwością odnosił się do literatury i sztuki, choć schlebiał nieawangardowym gustom. Pomny podwójnego życia swojego ojca, cenił harmonijne życie rodzinne, brzydząc się przeniewierstwem i zdradą. Pozbawiony inklinacji do pogłębionego życia umysłowego, był człowiekiem prostolinijnym i zasadniczym. Władczości nadawała mu aparycja siłacza.
Konserwatywna modernizacja
W perspektywie historycznej nierównie ważniejsze jest jednak to, co Aleksander III reprezentował sobą jako władca Rosji. Można zapytać inaczej: jakim wartościom politycznym patronował i jakiemu modelowi społeczno-gospodarczemu torował drogę?
W starszej literaturze przedmiotu rządy następcy Aleksandra II nazywano reakcyjnymi i wstecznymi. Tak też odbierała je znaczna część środowisk opiniotwórczych, sympatyzujących z ideałami liberalnymi. Mógłbym w tym miejscu przytoczyć bardzo liczne wypowiedzi współczesnych, świadczące o trafności takiej diagnozy. Dlaczego więc tego (tym razem) nie zrobię?
Rzecz w tym, że wyważona ocena panowania Aleksandra III i – co jeszcze ważniejsze – okresu jego rządów (lata 80. i pierwsza połowa lat 90. XIX wieku) powinna uwzględniać różne elementy. Wskażę na jeden z nich, zazwyczaj pomijany w podręcznikach do historii. Mianowicie w tamtym czasie sytuacja makroekonomiczna Rosji stawała się coraz lepsza.
Wielkie inwestycje infrastrukturalne (by użyć dzisiejszego języka) i napływ kapitału zagranicznego sprzyjały dynamicznemu rozwojowi stosunków kapitalistycznych. Zmieniała się struktura gospodarki z typowo agrarnej na agrarno-przemysłową, a więc nowocześniejszą, lepiej odpowiadającą wyzwaniom epoki. Trudno przecenić znaczenie tej transformacji.
Panowanie Aleksandra III służy odtąd jako modelowy przykład konserwatywnej modernizacji. Czyli realizowanego pod auspicjami władzy autokratycznej programu rozwoju ekonomicznego przy jednoczesnym zapewnieniu państwu stabilizacji politycznej, zarówno w stosunkach zewnętrznych, jak i w polityce wewnętrznej.
Cena, którą przyszło zapłacić kolejnym generacjom za tę politykę, oraz hipotetyczna szansa utrwalenia tego modelu – to temat na odrębne rozważania, ocierające się o zarzut ahistoryczności. Faktem jednak pozostaje, że lata 1881-1894 w długich dziejach Imperium Rosyjskiego to także czas osiągnięć we wszystkich bez mała dziedzinach aktywności społecznej. To właśnie te sukcesy żyrują przekonanie wielu Rosjan (w tym W. W. Putina) o konserwatywnej modernizacji jako sprawdzonej w praktyce optymalnej metodzie rządzenia Rosją.
Zapomniane wystąpienie Putina
Czytelnicy Prawdziwej Rosji wiedzą, że przedmiotem mojego namysłu są zjawiska długiego trwania. Nie inaczej sugeruję podchodzić do konserwatywnego zwrotu w polityce W. W. Putina, solidnie ugruntowanego w doświadczeniu historycznym przedrewolucyjnej Rosji. W istocie rzeczy taki obrót zdarzeń rysował się od samego początku.
Na dowód chciałbym przywołać zapomniany dziś artykuł programowy następcy Borisa N. Jelcyna (1931-2007), opublikowany w przeddzień objęcia najwyższego urzędu w państwie. Jego omówienie opieram na wersji internetowej, udostępnionej tu (oficjalna strona „Niezawisimoj gaziety”, dostęp: 30.04.2025). Rosja na przełomie tysiącleci – taki tytuł nosił tekst podpisany przez W. W. Putina. W przeważającej części traktował on o wyzwaniach ekonomicznych, stojących przed Rosjanami. Zawierał jednak również wątki polityczne.
Przyszły prezydent Rosji opowiadał się przeciwko postulatowi opracowania ideologii państwowej. Twierdził wówczas (30 grudnia 1999 roku), że jej istnienie nie dałoby się pogodzić z takimi wartościami jak wolność intelektualna, pluralizm ideowy, swoboda druku. „W demokratycznej Rosji nie powinno być przymusowej zgody społecznej” – oznajmiał W. W. Putin. Czy nie brzmi to jak spełnienie marzeń liberała rosyjskiego?
Ano, nie całkiem. Wywód premiera nie kończył się bowiem na tym twierdzeniu. Niespełna pięćdziesięcioletni wówczas polityk dodawał, że konsolidacja społeczeństwa rosyjskiego może i powinna oprzeć się na pierwotnych, tradycyjnych wartościach Rosjan. Jakich? Między innymi na patriotyzmie, mocarstwowości i trosce o silne państwo (государственничество).
W świetle tej enuncjacji renesans zainteresowania epoką i osobą Aleksandra III nie wydaje się sprawą przypadku.
Następny artykuł pojawi się na blogu 1 czerwca br. Proszę o niezawodne odwiedziny!